galeria foto >

galeria foto  2 >>

27 maja 2019 r. uczniowie klasay trzeciej gimnazjum pod opieką p. Urszuli Woźnicy i p. Agnieszki Dudzic wyruszyli na krótką, bo tylko dwudniową, ale pełną wrażeń i emocji, wycieczkę do Zakopanego.

Po dotarciu na miejsce spotkaliśmy się z przewodnikiem i wyruszyliśmy na wierzchołek Gęsiej Szyi. Wyprawę rozpoczęliśmy od Wierchu Poroniec marszem przez las przeważnie po kamieniach. Po upływie 15-20 minut doszliśmy do mini-polany, skąd rozciągał się widok na góry oprószone śniegiem. Później zapuściliśmy się powtórnie w las, by po upływie niecałych 30 minut dotrzeć do rozległej Rusinowej Polany, gdzie mogliśmy zachwycić się wspaniałą i kompleksową panoramą Tatr Wysokich i Bielskich. Dostrzegliśmy tutaj także wiele stołów i ławek, gdzie odpoczęliśmy po marszu i skosztowaliśmy oscypków z tutejszej bacówki. Następnie wyruszyliśmy w dalszą drogę, aby zdobyć nasz szczyt - Gęsią Szyję. Droga na szczyt prowadziła po drewnianych schodach. Początkowo szliśmy pozbawionym drzew zboczem, a następnie lasem. Po męczącym i wyczerpującym wysiłku wyszliśmy na płaski teren, naszym oczom ukazała się Gęsia Szyja i przepiękny widok na Dolinę Waksumndzką, Wołoszynn, Koszystą i resztę Tatr Wysokich, a także Tatr Bielskich. Wszyscy zgodnie stwierdzili, że warto było pokonać pieszo ten nietrudny, ale męczący szlak, aby móc podziwiać tak piękne widoki. W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się w Sanktuarium Matki Bożej Jaworzyńskiej Królowej Tatr Wiktorówki , gdzie był czas na chwilę refleksji i modlitwy. Następnie autokarem wyruszyliśmy w kierunku centrum Zakopanego gdzie zwiedziliśmy Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na zakopiańskich Krzeptówkach oraz Stary Cmentarz na Pęksowym Brzysku. Po czym udaliśmy się na zasłużony odpoczynek do pensjonatu w Białym Dunajcu, gdzie po zakwaterowaniu zjedliśmy kolację i mieliśmy czas na bilard oraz różne gry.
Następnego dnia wjechaliśmy kolejką na Gubałówkę. Niestety, kiedy byliśmy na szczycie, pogoda spłatała nam figla i zaczął padać deszcz,. Jednak, jak przystało na dzielnych turystów, nie poddaliśmy się i z uśmiechem na ustach i w dobrym humorze spacerowaliśmy po Gubałówce. Ostatnią atrakcją tego dnia były Krupówki, najbardziej znana i najczęściej odwiedzana przez turystów ulica miasta – główny deptak Zakopanego.
I choć pogoda cudowna, góry piękne i żal się żegnać, nadszedł czas powrotu. Z pobytu w Zakopanem przywieźliśmy mnóstwo pamiątek i wrażeń. Dowiedzieliśmy się wielu rzeczy, poznaliśmy historię, tradycję ważnego dla Polski regionu. Przez cały czas byliśmy razem wśród dobrych przyjaciół i to kolejna wartość płynąca z wyjazdu. A w naszych sercach piękne pocztówki ze wspomnieniami, którymi podzielimy się z bliskimi.

p. Agnieszka D.